Sprawdziły się ostrzeżenia meteo o silnych wiatrach nad zachodnią Polską. W kraju strażacy interweniowali ponad 1000 razy. Orkan nie oszczędził Dolnego Śląska, w tym powiatu jaworskiego. Od późnych godzin w niedzielę do poniedziałku jaworskie Stanowisko Kierowania PSP odnotowało prawie 20 wyjazdów.
Powalone drzewa, złamane konary, naruszone dachy były główną przyczyną interwencji strażaków. Oprócz zawodowej JRG w gotowości były lokalne zastępy OSP. – Interweniowaliśmy na bieżąco, wiele zgłoszeń otrzymaliśmy w poniedziałek rano, kiedy mieszkańcy stwierdzali szkody – mówi Andrzej Mitek z komendy PSP Jawor. Przy ul. Kuzienniczej na jednym z dachów orkan uszkodził spore fragmenty dachu. W kamienicy przy ul. Starojaworskiej znowu posypały się dachówki. Pierwsze drzewa, które poddały się silnym podmuchom zlokalizowano przy ul. Myśliborskiej. Na Bohaterów Getta ozdobny świerk spadł wprost na auto.
Na ul. Wrocławskiej ogromny konar spadł również na pojazd uszkadzając kabinę. Mocno wiało w okolicach Bolkowa. Na nowej obwodnicy wiatr wyginał znaki drogowe, a nawet zmiatał przydrożne słupki. Po poniedziałkowych opadach, po godz. 15 wilgotna ziemia nie potrafiła utrzymać ogromnych topoli na trasie Sichów-Chroślice. Tam drzewo przewróciło się z całymi korzeniami. To tylko niektóre ze zdarzeń, które miały miejsce od niedzieli do poniedziałku. Orkan Sabina narozrabiał. Straty są spore, na szczęście nikt z mieszkańców nie ucierpiał. Więcej o zdarzeniach w jutrzejszym wydaniu Nowej Gazety Jaworskiej.
fot. Jawor998