Kilka minut po godz. 19 na drodze wojewódzkiej nr 363 w okolicy Jenkowa doszło do niebezpiecznego zdarzenia. Toyota najechała na zaparkowane renault. Poszkodowana została jedna osoba, która odmówiła pomocy i samodzielnie miała udać się do szpitala.
Renault uległo awarii i stało na prawym pasie drogi. Podróżowały nim dwie osoby. Kiedy obok uszkodzonego auta zatrzymał się kierowca ciężarówki, by udzielić pomocy, doszło do zdarzenia. Kierujący toyotą twierdzi, że zauważył auto w ostatnim momencie, bo nie było oświetlone. W wyniku uderzenia obrażeń doznał kierowca renault i została udzielona mu pomoc medyczna. O winie w tym przypadku najprawdopodobniej zadecyduje sąd. Żaden z kierowców nie przyznaje się do zaniedbań. Pasażer najechanego auta twierdzi, że w momencie zdarzenia pojazd miał włączone światła awaryjne. Na miejscu kolizji pracowały jednostki straży z Jenkowa, Marcinowic, Budziszowa i Jawora. Dojechały też służby z terenu Środy Śląskiej.
Po pierwsze – nie jednostki, a ZASTĘPY. Po drugie – w Jenkowie nie ma OSP!
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.