Po raz pierwszy Czarny Protest zagościł w Jaworze rok temu. Akcja skupia ludzi, którzy nie zgadzają się na łamanie praw kobiet. W tegorocznym proteście wzięło udział kilkadziesiąt osób, wśród nich lokalni aktywiści, samorządowcy ale też nie zabrakło polityków z górnej półki.
Zgodnie z zapowiedzią protest rozpoczął się w Rynku o godz. 17. Kilka minut przed wśród zebranych pojawił się poseł Robert Kropiwnicki. Zaopatrzony w Konstytucje rozdawał egzemplarze dokumentu, który w obecnej formie jest zagrożony. – Demokracja sama się nie obroni – mówił poseł i dodał, że bardzo się cieszy z obecności mieszkańców na jaworskim Rynku. Oficjalnego spotkania dokonały organizatorki protestu: Renata Krawczyk, Joanna Mańkowska i Danuta Skowron. Wiceburmistrz Agnieszka Rynkiewicz odczytała kilka cytatów właśnie z Konstytucji. – Dzisiaj reprezentuję środowisko lewicowe i przyszłam tu jako obywatelka – podkreśliła pani wiceburmistrz. Cele protestu przybliżył Mateusz Rambacher, koordynator Dolnośląskiej Inicjatywy „Polska”. – To nie jest akcja promująca aborcję, co środowiska prawicowe nam zarzucają. Wręcz przeciwnie. Mamy projekt ustawy, który chce obniżać liczbę aborcji poprzez edukację seksualną czy dostęp do antykoncepcji – powiedział Rambacher. Wiec miał charakter otwarty, ale tylko nieliczne jaworzanki zabrały głos. Akcja trwała około godziny i zakończyła się symbolicznie. Czarne baloniki zostały wypuszczone na wolność i uniosły się nad miastem.