Złodzieje miedzi – jaworski ślad

0
2203

Aktem oskarżenia zamknięto śledztwo mężczyzn, którzy kradli miedź z jadących pociągów. Na ławie oskarżonych zasiadło 8 złodziei i 7 paserów. Jest tez jaworski ślad złodziejskiej afery.

Wśród nich obok mieszkańców Rzeszotar koło Legnicy, Lądka Zdroju, Sosnowca i Mysłowic , jest Paweł M. ze skupu złomu z Bielan w gminie Wądroże Wielkie – to jaworski ślad złodziei miedzi.

Mężczyźni na kilka dni przed planowanym skokiem przyjeżdżali do hoteli w okolicy Lubina. Na trasie przejazdów transportów z miedzią prowadzili obserwację pociągów, a gdy zlokalizowali odpowiedni – dokonywali kradzieży. W namierzeniu celu korzystali z nowoczesnej techniki. Na jednym ze słupów w okolicy Huty Miedzi Głogów zamontowali kamerę, która na telefon komórkowy wysyłała zdjęcia przejeżdżających pociągów. Na tej podstawie dokonywano oceny, czy skład jest wart zainteresowania. Jeżeli tak uznano 4 mężczyzn wskakiwało na jadący skład.Za pomocą szlifierki odcinali ucho drzwi wagonu po czym zdejmowali plombę i chowali się w środku. Po dojechaniu w umówione miejsce wyrzucali katody miedzi. Potem zamykali wagon, zakładali plombę oraz zaginali przecięte ucho tak, aby jak najpóźniej stwierdzono kradzież. Następnie przykrywali zrzucone katody tak, aby nie było ich widać, a miejsca te oznaczali na drzewach. Zrzucone katody zabierali 4 inni oskarżani w tym kierowca samochodu dostawczego. Jednorazowo za taki czyn każdy ze sprawców otrzymywał zapłatę w wysokości około 2.000 zł.

Złodzieje miedzi dopuścili się 3 takich kradzieży Pierwsza miała miejsce w okolicy Bytomia Odrzańskiego (16 stycznia 2014 r.) wtedy skradziono 16 katod po 120 kg każda i wartości 42 tys. zł. Kolejnego złodziejstwa szajka dopuściła się koło Wróblina Głogowskiego (1.03.2014r.). Tutaj łupem padło 30 katod o wadze ponad 4 ton i wartości prawie 90.000 zł. Kolejna kradzież (22 marca 2014 r) była również ostatnią, bo złodzieje wpadli na gorącym uczynku. W okolicach Koźlic ukradli 8 katod o wadze około 1 tony i wartości prawie 25.000 zł.

Złodzieje byli obserwowani m.in. z pokładu policyjnego samolotu, która w dniu zatrzymania złodziei spadła w lesie koło Koźlic w gminie Lubin (zobacz zdjęcia i materiał). Pozostałych mężczyzn zatrzymano trzy miesiące później w czerwcu ubiegłego roku.

Szajka samodzielnie szukała zbyt. Skradzione katody przyjęli lub pomogli w ich zbyciu lub ukryciu oskarżani o paserstwo: 31-letni Tomasz Ch. z Rzeszotar koło Legnicy – prowadzący tam skup złomu, 29-letni Paweł M. z Bielan koło Wądroża Wielkiego w okolicach Jawora – także prowadzącego skup, bracia 42-letni Piotr K. z Kłodzka i 31-letni Tomasz K. z Lądka Zdroju, którzy skontaktowali włamywaczy z Pawłem S. z Bielan i pośredniczyli w transakcji oraz 40-letni Grzegorz Ś., 22-letni Kamil M. i 29-letni Dawid C. – z Sosnowca – pomagający w ukryciu łupów.

Ustalono, że Paweł S. z Bielan (gm. Wądroże Wielkie) w styczniu 2014 r. co najmniej 2 razy zakupił od współoskarżonych nie mniej niż 5 ton miedzi o wartości ponad 130.000 zł. Tomasz Ch. z Rzeszotar kupił nie mniej niż 32 katody miedziane o łącznej wadze około 4 ton i wartości prawie 100.000 zł. A dodatkowo za 5 tys zł. od 2 oskarżonych kupił quada, który był wart 28 tys. zł i z usuniętymi numerami nadwozia. Pojazd miał służyć do wywożenia z lasu zrzuconych katod z lasu.

Spośród podejrzanych tylko Piotr K. i Paweł S. nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów. Pozostałych 6 podejrzanych przyznało się i złożyło wyjaśnienia. Wzięli też udział w wizjach lokalnych, wskazując miejsce ukrycia plecaka z narzędziami i kominiarkami oraz zamontowania kamery.

Z 5 podejrzanymi uzgodniono kary w wymiarze 4 lat pozbawienia wolności (w jednym przypadku 4 lata 6 miesięcy) z zawieszeniem ich wykonania na okres 6 lat próby, dozór kuratora w okresie próby oraz grzywny w wymiarze od 10.000 zł do 54.000 zł. Z jednym z oskarżonych uzgodniono karę bezwzględną 2 lat pozbawienia wolności i grzywnę 5.000 zł.

Spośród paserów 4 zdecydowało się na dobrowolne poddanie karze. Oprócz Tomasza Ch. są to jeden z braci K z Lądka Zdroju oraz 2 paserzy z Sosnowca. Uzgodniono z nimi kary od 1 rok 8 miesięcy do 2 lat pozbawienia wolności z zwieszeniem na okres od 2 do 4 lat próby i grzywny w wymiarze od 1.000 do 6.000 zł.

Kolejna rozprawa odbędzie się 10 września w Legnicy.