To nie wakacje, to kwarantanna

0
1013

Stan zagrożenia epidemicznego staje się faktem. Rząd podejmuje kolejne działania, przerwa w działaniu szkół to nie czas na zabawy na podwórku i imprezowanie.

Odpowiedzialni rodzice pilnują, aby ich dzieci nie wychodziły z domów. O ten rozsądek apelują lokalni samorządowcy, a także władze państwa. Od kilku dni dają wszystkim do zrozumienia, że żarty się skończyły, a sytuacja jest bardzo poważna.

– Apeluję, szczególnie do ludzi młodych, że to nie jest czas na zabawę i nocne imprezy w klubach – Apeluję o pozostanie w domu – podkreśla minister zdrowia prof. Łukasz Szumowski. – Wirus może zabierać z tego świata osoby słabsze od nas. Nie lekceważmy go. Bądźmy odpowiedzialni. Przez najbliższe dwa tygodnie pozostańmy w izolacji. To jedyna forma w jakiej społeczeństwo może pomóc w walce z wirusem – dodał.

Aby łatwiej zarządzać w trakcie wirusowego kryzysu zmieniono przepisy. Dzięki temu można było czasowo ograniczyć funkcjonowanie placówek oświatowych.

Od wczoraj w Polsce wprowadzono stan zagrożenia epidemicznego. To oznacza, że minister zdrowia może wprowadzić np.:

– czasowe ograniczenie określonego sposobu przemieszczania się,

– czasowe ograniczenie lub zakaz obrotu i używania określonych przedmiotów lub produktów spożywczych,

– czasowe ograniczenie funkcjonowania określonych instytucji lub zakładów pracy,

– zakaz organizowania widowisk i innych zgromadzeń ludności,

– obowiązek wykonania określonych zabiegów sanitarnych, jeżeli wykonanie ich wiąże się z funkcjonowaniem określonych obiektów produkcyjnych, usługowych, handlowych lub innych obiektów,

– nakaz udostępnienia nieruchomości, lokali, terenów i dostarczenia środków transportu do działań przeciwepidemicznych przewidzianych planami przeciwepidemicznymi.

Minister zdrowia podkreślał, że rząd i resort działają, by przygotować system ochrony zdrowia na to, że w najbliższych dniach gwałtownie przybędzie osób, które będą mieć wyniki pozytywne.

Minister zdrowia podał, że przygotowują się na to, że coraz więcej osób będzie potrzebować pomocy medycznej. To dlatego resort podjął decyzję, by 19 placówek medycznych przekształcić w szpitale zakaźne. Takie wytyczne zostały już przekazane wojewodom.

– Organizujemy sieć szpitali jednoimiennych, zakaźnych – mówi prof. Szumowski. Taki dodatkowy szpital zakaźny powstanie w każdym województwie, a w większych regionach dwa. Te placówki będą zajmować się tylko osobami podejrzanymi o zakażenie koronawirusem. Zależy nam na tym, by minimum 10 proc. miejsc w przekształconych placówkach to były łóżka respiratorowe. Wiemy, że one są potrzebne, gdy dojdzie do pogorszenia stanu zdrowia chorych – dodał.

Na Dolnym Śląsku, będzie to Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. J. Gromkowskiego, przy ul. Koszarowej 5.