Spotkanie z gwiazdą teatru, filmu i estrady Zofią Czerwińską odbyło się w jaworskim teatrze 17 listopada br.w ramach obchodów 70-lecia Miejskiej Biblioteki Publicznej. Prowadził je pochodzący z Jawora i przyznający się do tego znany aktor Władysław Grzywna.
Przy pełnej sali odbyło się show z aktorką i nieodstępującym jej na krok psem Dżekiem. Zofia Czerwińska opowiadała o sobie, o dzieciństwie i swojej miłości do zwierząt, a do psów w szczególności. Z Władysławem Grzywną pracowała przez wiele lat w teatrze Syrena w Warszawie, znają się dobrze i doceniają swój artyzm. Zofia Czerwińska mówi o sobie, że powstała z epizodów. W “Czterdziestolatku” ma prawie niemą rolę (“może herbatki panie inżynierze”). W “Misiu” Barei mówi “Całuję oczko misia Rysia”, a w “Rejsie” Marka Piwowskiego z kolei nie mówi nic. Nigdy nie grała wielkich postaci, a kwestie wypowiadane na planie zakwalifikowały ją jako aktorkę trzech zdań. Przynajmniej tak twierdzi pani Zofia. Epizody, o których mówiła Zofia Czerwińska sprawiły, że stała się jedną z najbardziej znanych, rozpoznawalnych i cenionych aktorek. Zagrała w sumie, licząc z odcinkami serialowymi, w ponad 300 filmach. Władysław Grzywna przyznał przed jaworską publicznością, że 40 lat temu, w roku 1977, jeszcze w liceum, wystąpił po raz pierwszy na jaworskiej scenie teatralnej. Tak więc debiut teatralny miał miejsce w Jaworze. Podziękowano mu za to głośnymi brawami, bo jaworzanie są z Władka Grzywny dumni. Spotkanie z gwiazdą było radosne, prowadzący rozmowę Władysław Grzywna śpiewał i tańczył, opowiadał dowcipy. Było głośno, wesoło, ale hałas nie przeszkadzał Dżekowi, który smacznie spał na fotelu obok swojej pani.
