Pościg za audi w Jaworze

0
9950

Praca w drogówce tylko z pozoru jest w białych rękawiczkach i tylko z pozoru polega na “machaniu” lizakiem. To odpowiedzialna i niebezpieczna służba tak samo jak w prewencji. Pościgi i używanie siły to rzeczywistość nie tylko z amerykańskich filmów. Przekonaliśmy się o tym w poniedziałek, gdy spektakularny pościg ul. Starojaworską zakończył się zatrzymaniem kierowcy audi A6.

Kierujący audi nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Zorganizowana została obława i po kilku chwilach uciekinier poddał się w okolicy ul. Jasnej. – Patrol zwrócił uwagę na audi, bo poruszało się bez włączonych świateł. Ponadto kierowca nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa. Kierujący nie reagował na sygnały do zatrzymania i podjął próbę ucieczki – powiedział nam na miejscu zdarzenia kom. Andrzej Pacholarz.

Zatrzymany opierał się funkcjonariuszom i nie chciał podporządkować się poleceniom.  Mężczyzna sprawiał wrażenie, jakby był pod wpływem środków odurzających. Policjanci wezwali pomoc medyczną i przekazali agresywnego kierowcę, który w asyście został odwieziony do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy. Przez kilkadziesiąt minut ruch na Starojaworskiej był utrudniony i tworzyły się korki. Konieczne było też zabezpieczenie opieki dla pasażera pojazdu – owczarka, który towarzyszył w podróży.