Strażacy, policja, pogotowie energetyczne, zarządcy dróg i lokali – wszyscy mieli pełne ręce roboty w niedzielę od wczesnych godzin porannych. Uszkodzone dachy, zniszczone auta, zerwane linie energetyczne, a przede wszystkim dziesiątki połamanych drzew to skutki orkanu Grzegorz, który szalał nie tylko na naszym terenie.
Utrudnienia spotkały nie tylko kierowców. Przez kilka godzin nie było prądu, a dyżurny PSP przyjmował dziesiątki zgłoszeń. Przy ul. Starojaworskiej na zaparkowane auto zawalił się komin. Utrudnienia były do godz. 11 na ul. Myśliborskiej, gdzie powalony konar blokował część jezdni. Na ul. Chopina kilka lip wywróciło się wprost do przedszkolnego ogrodu. Przy ul. Kościuszki, tuż przy strażnicy PSP pokaźnych rozmiarów akacje uszkodziły linie energetyczne. Spora część miasta pozbawiona jest prądu. Powywracane znaki drogowe ustawiają policjanci nie czekając na odpowiednie służby. Niebezpiecznie jest w Parku Miejskim. Tam również strażackie piły poszły w ruch, bo drzewa blokowały wjazd do parku od ul. Jana Pawła II. Straż interweniuje przy szkole na ul. Wrocławskiej.
To tylko niektóre ze zdarzeń. Wiele jednostek jaworskich strażaków pracuje w terenie. O nadchodzącym zagrożeniu ostrzegały służby i komunikaty burmistrza Emiliana Bery. – Proszę o zachowanie szczególnej ostrożności – apeluje włodarz miasta w internecie.
Przy ul. Kościuszki był planowany start biegu. Z przyczyn pogodowych Memoriał Stefana Mielczarka (i mecze piłkarskie) zostały odwołane.