To był długi i wyjątkowo pracowity weekend dla jaworskich strażaków. Od 3 do 6 stycznia Stanowisko Kierowania JRG przyjęło 20 interwencji. W działaniach brały udział zastępy z Jawora oraz OSP z terenu całego powiatu. Były to głównie pożary instalacji kominowych, pożary domów oraz wypadki na drogach.
W sobotę 4. stycznia w Godziszowej doszło do zapalenia domu jednorodzinnego. W działaniach brało udział 12 zastępów. Kilka z nich przyjechało prosto z akcji gaśniczej w Sichowie. Na miejscu strażacy mieli do czynienia z tzw. pożarem ukrytym. Doszło do zapalenia się belki nośnej poddasza. W mieszkaniu panowało duże zadymienie, w zdarzeniu nikt nie ucierpiał.
W nocy z soboty na niedzielę (godz. 2) Stanowisko Kierowania JRG otrzymało zgłoszenie o zadymieniu w mieszkaniu przy ul. Zamkowej w Jaworze. Zgłaszający mężczyzna był półprzytomny, zdążył podać adres i ewakuować się z mieszkania. Po dojeździe służb ratunkowych pomocy udzielił mu Zespół Ratownictwa Medycznego. Strażacy w mieszkaniu zastali nadpaloną wersalkę – prawdopodobnie poszkodowany wcześniej zasnął z papierosem, bądź zaprószył ogień w inny sposób.
W akcji ratunkowej przy wypadku na DK3 w Mysłowie brało udział kilka zastępów. W niedzielne przedpołudnie ok. godz. 10 na łuku drogi dachowało Volvo. Pojazd kilka razy koziołkował i zatrzymał się w rowie. Dwie osoby poszkodowane z trudem wydostały się z pojazdu. Mężczyzna i kobieta swoją podróż zakończyli w jeleniogórskim szpitalu.
W poniedziałkowej akcji gaśniczej pożaru domu w Chełmcu brało udział 10 zastępów. Około godz. 18 w płomieniach stanął dom, w którym znajdowała się jedna osoba. Właścicielka w ostatniej chwili zdążyła opuścić mieszkanie. Po przyjeździe straży pożar był już bardzo zaawansowany. Z pomocą dojechał podnośnik z drabiną z JRG Złotoryja. Były kłopoty z dojazdem – strażacy z trudem wysiadali z wozów zaparkowanych na bardzo wąskiej uliczce dojazdowej. Swoją pomoc pogorzelcom zaoferował obecny na miejscu wójt gminy Męcinka, Mirosław Brzozowski.
Sporo wyjazdów dotyczyło płonących przewodów kominowych. Strażacy przypominają, że obowiązkiem każdego właściciela jest regularne czyszczenie instalacji. Zachęcają także do zaopatrzenia się w czujki tlenku węgla, które reagują alarmem na bezwonnego, cichego zabójcę.