Organizatorzy i uczestnicy IV biegu z zamkiem w tle mieli wszystko, co potrzebne jest do udziału w plenerowej imprezie: pogodne niebo, słońce, kibiców i nastrój oraz odpowiednie przygotowanie. IV bieg z zamkiem w tle rozgrywany był inną trasą niż wszystkie poprzednie. Ze względu na prace przy rewitalizacji bolkowskiego rynku, biegacze odwiedzili po raz pierwszy park miejski w Bolkowie.
Przed biegiem wszyscy chętni wzięli udział w rozgrzewce, którą była radosna zumba z Konradem. Ponad 140 uczestników wystartowało wspólnie, choć część z nich miała do pokonania jedynie 2 kilometry, część 10. Z placu przed zamkiem biegli przez ulicę Bolka – teren szkolny, Bema, Szpitalną, Rycerską i Kamiennogórską do parku miejskiej. Po okrążeniu go jedną z alejek wybiegali ponownie w ulicę Kamiennogórską. Ale ci, którzy zadeklarowali się na 2 kilometry, skręcali w lewo – biegnąc na przedzamkowy plac – miejsce startu i mety. Wytrawni biegacze, uczestnicy 10-kilometrowego ciągu trasy, wybiegali z parku miejskiego w prawo i z ulicy Kamiennogórskiej wbiegali w ulicę Młynarską, by przez ulicę Robotniczą i Bolka wbiec pod zamkową górę. Takie pętle musieli zrobić trzy. Ostatecznie sklasyfikowano 80 osób, które przebiegły 2 kilometry i 63 uczestników biegu głównego na 10 kilometrów.
Pierwsze miejsce w kategorii open na 2 kilometry zajął Łukasz Smużny z Wałbrzycha, który osiągnął czas 6 minut i 23 sekundy. Drugi był Paweł Wałkiewicz z Leszna, a trzeci Damian Cyrankowski z Wołowa. Na 10 kilometrów wśród kobiet zwyciężyła Jagoda Durkalec z Bolkowa, która odebrała ponadto nagrody dla najlepszej kobiety w kategorii K-20 oraz dla najwyżej sklasyfikowanej zawodniczki z terenu gminy Bolków. Trasę pokonała w 48 minut i 6 sekund. W klasyfikacji ogólnej zajęła 18. miejsce. Wśród mężczyzn 10 kilometrów wygrał Alan Dobrowolski z Boguszowa Gorc z czasem 37 minut 54 sekundy, a kolejne miejsca zajęli Piotr Holly z Wałbrzycha i Jerzy Jagielski z Jawora. Tytuł najlepszego zawodnika z gminy Bolków wybiegał Dawid Mosoczy – dziesiąty w klasyfikacji ogólnej z czasem 44 minuty i 44 sekundy. Najlepszym samorządowcem, bo rozegrano równolegle bieg samorządowy, okazał się Paweł Wałkiewicz z Leszna, pracownik MOPS w Gostyniu. Przyznano nagrody najmłodszym i najstarszym uczestnikom biegu. Najmłodszymi było rodzeństwo Mączków – Małgorzata i Mateusz z Wałbrzycha. Najstarsi to Teresa Bącal z Pogwizdowa i Edmund Kasenberg z Wrocławia. Były też nagrody od sponsorów, w tym bony podarunkowe. Rozlosowano je wśród uczestników. W specjalnym wózku z tatą biegł Aleks Pittner, niespełna pięcioletni mieszkaniec Jawora. Niepełnosprawny chłopiec z tatą biega od roku, szczególnie w imprezach charytatywnych. Aleks też dostał specjalne wyróżnienie – medal uczestnika biegu. Jeśli biegł Aleks z tatą to znaczy, że ten bieg też miał charakter charytatywny. Uczestnicy z przypiętymi emblematami Fundacji PKO BP zyskiwali pieniądze na leczenie kilkumiesięcznej Julii, mieszkanki powiatu jaworskiego.
Ciekawie prezentowało się wiele grup uczestniczących w IV biegu z zamkiem w tle. Zawodnicy mieli na sobie klubowe stroje i emblematy, czasem flagi. Jednakowe stroje mieli też uczestniczący w biegu przedstawiciele bolkowskiego magistratu: burmistrz, jego zastępca, radni i pracownicy samorządu. Szare koszulki miały odpowiednie nadruki i nikt nie mógł mieć wątpliwości, kogo reprezentują. Koszulki w ciekawym odcieniu różu miały zaś na sobie reprezentantki Szkoły Podstawowej im. II Armii Wojska Polskiego w Bolkowie.
Wszystkim uczestnikom biegu zapewniono wodę, napoje, grochówkę i ciasto. Ciasta upiekli radni rady miejskiej w Bolkowie. W pakiecie startowym były też materiały promocyjne Bolkowa i pamiątkowy buff (może być szalikiem, opaską). Każdy, kto kończył bieg dostał medal na smyczy, z nazwą imprezy i datą, z zamkiem i biegnącymi pod nim.
Wielu biegaczy i towarzyszących im osób skorzystało z możliwości nieodpłatnego zwiedzania zamku – za bilet służył specjalny kotylion z herbem Bolkowa.
Jak zapowiedział burmistrz Bolkowa Grzegorz Kucab kolejny start w biegu możliwy będzie już na wiosnę, może w maju 2020 roku. Trzy poprzednie biegi rozgrywano właśnie w tym czasie, który daje większą nadzieję na pogodne niebo i ciepło.
M. Ewa Kacperska