W 50 miastach w Polce, a nawet w Paryżu odbyły się happeningi popierające protest niepełnosprawnych rodziców w Sejmie. Dzisiaj o godz. 18:30 w Rynku zorganizowano publiczne spotkanie mające zwrócić uwagę na problem dzieci i innych osób chorych i ograniczonych ruchowo. Niestety, nie obeszło się bez polityki.
– Akcja powstała spontanicznie i w kilka godzin. Dotąd nie było takiego pomysłu. Problemem był brak czasu. Błyskawicznie wydrukowaliśmy i rozwiesiliśmy plakaty, no i jesteśmy – mówi inicjator wydarzenia Lesław Kostulski, który odczytał fragment listu od niepełnosprawnych. Zebrani wysłuchali o codziennych problemach i kosztach, jakie ponoszą osoby niepełnosprawne i ich rodziny. Na zakończenie Lech Kostulski cytował aroganckie i lekceważące problem wypowiedzi polityków PiS. Podczas happeningu głos mógł zabrać każdy. – Nadszedł już czas, aby ci ludzie, protestujący w Sejmie zaczęli być traktowani empatycznie i podmiotowo – mówił radny powiatowy Mariusz Barański, któremu wypowiedź przerwał jeden ze słuchaczy. – Przepraszam, czy wcześniej nie musieli być tak traktowani, jak rządziła pana partia? – pytał retorycznie jaworzanin. – Mam niepełnosprawnych syna i żonę, a ci ludzie mają usta pełne frazesów. Dzisiaj wspomagają niepełnosprawnych, bo to nic ich nie kosztuje – mówił rozczarowany rządami Platformy obywatel, chwaląc przy okazji program 500+. Ostatecznie dyskusja ucichła, a z mikrofonu korzystali kolejni mówcy. Głos zabierali jaworscy radni ale też osoby zupełnie nie związane z samorządem i żadną partią polityczną. Wśród osób popierających protest była wiceburmistrz Agnieszka Rynkiewicz, radna Jadwiga Wojda-Elbrah, radna (mama chorej osoby – przyp. red.) Małgorzata Świderska, radny Maciej Pawlinow i radny Michał Bander, który codziennie w ramach swojej pracy zawodowej spotyka się z chorymi i niepełnosprawnymi jako fizjoterapeuta. Wszyscy zgodnie wyrazili swoją solidarność z protestującymi matkami. Podobnego zdania byli zebrani na Rynku Jaworzanie. Padały nawet propozycje rozwiązania problemu, np. poprzez bardziej sprawiedliwe zarządzanie programem 500+. Mieszkańcy pytali dziennikarzy o obecność w mieście poseł Elżbiety Witek, która miałaby okazję się wypowiedzieć i przedstawić swoje propozycje kompromisu czy mediacji. Nie znamy przyczyny, ale niestety pani poseł nie pojawiła się na happeningu. Zapytaliśmy obecnych, czy taka forma jaworskiego wsparcia ma sens i jakieś znaczenie dla protestujących w Warszawie matek. – Wierzymy, że zdecydowanie tak. Chociaż przykre jest, że przyszło tak mało osób. Szkoda, bo warto się zastanowić nad człowieczeństwem. Nie o to chodzi czy PiS, czy PO, czy SLD, nie ważne kto. Tym ludziom po prostu należy się wsparcie – usłyszeliśmy od uczestniczek spotkania.