Szkoła pod znakiem zapytania (WIDEO & FOTO)

1
3766

30 listopada 2017 r. Rada Gminy Paszowice podjęła uchwałę o zamiarze likwidacji szkoły w Pogwizdowie. Mieszkańcy zaczęli zbierać podpisy – jedni „za” szkołą, inni by ją zlikwidować. Z pomocą w rozwiązaniu problemu przyszedł dolnośląski kurator oświaty. Po rozmowach z władzami gminy zaproponował spotkanie z mieszkańcami i osobiście je poprowadził. Na czwartkowe zebranie, 4 stycznia, licznie przybyli nauczyciele, rodzice i inni zainteresowani. Wśród nich m.in. minister Elżbieta Witek, prezes lokalnego koła Związku Nauczycielstwa Polskiego Stanisław Mazurek i oczywiście wójt gminy, Sebastian Oszczęda. Były mocne wymiany zdań, merytoryczne dyskusje i emocjonalne wystąpienia.

Kurator Roman Kowalczyk zakomunikował na wstępie, że to on podejmie decyzję ws. przyszłości placówki w Pogwizdowie. Po latach kompetencje takie wróciły i kurator już nie tylko opiniuje, ale ma moc decyzyjną, od której można się oczywiście odwołać do ministra. Kurator zaskarbił sobie sympatię zdeterminowanych mieszkańców, podkreślając walory kameralnych szkół. Kurator Kowalczyk wspomniał też o błędzie spowodowanym tym, że szkoły w Pogwizdowie i Wiadrowie mają ten sam obwód, a tak nie może być. Wielu rodziców, często absolwentów szkoły w Pogwizdowie, podkreślało z kolei tradycje tej szkoły, która w ubiegłym roku obchodziła 70-lecie swojego istnienia. Wielkie brawa zebranych otrzymał nauczyciel Marek Olszewski, który w emocjonalny, wzruszający sposób mówił o sukcesach odnoszonych przez uczniów, o ich zaangażowaniu i determinacji. Z kolei wójt Sebastian Oszczęda tłumaczył wójt i podkreślał, że zależy mu, aby wszystkie dzieci uczyły się w jak najlepszych warunkach. – Rada podjęła uchwałę intencyjną o likwidacji szkoły ze względu na demografię, warunki i na finanse – mówił włodarz gminy, choć jak podkreślał, te ostatnie nie są najważniejsze. Nie da się jednak ukryć, że subwencja oświatowa nie pokrywa nawet połowy kosztów utrzymania gminnej oświaty. Wójtowi „oberwało” się, kiedy do głosu doszli mieszkańcy. Zarzucano mu m.in. brak reakcji na szerzone szczególnie przez ostatni rok negatywne opinie o szkole, tłumaczenie braku realizacji inwestycji na terenie gminy kosztami utrzymania placówki oraz niedoinwestowanie szkoły. Wypomniano też wójtowi, że nie spotkał się z nauczycielami w tej sprawie, a na wstępne rozmowy z kuratorem nie zaproszono przewodniczącego komisji oświaty działającej przy Radzie Gminy. Radna Monika Wdowiak podkreśliła, że ta szkoła generuje najniższe koszty w oświatowym budżecie gminy. – Nie mogą liczyć się tylko pieniądze. Ważne jest żeby szkoła pozostała i były kultywowane tradycje – dodała. Na zakończenie spotkania głos zabrała minister Elżbieta Witek. – Pytałam już na listopadowej sesji, czy ktoś zapytał o zdanie rodziców?  Prawo i Sprawiedliwość jest zdania, że tam gdzie jest szansa ratowania „małych” szkół, to tak róbmy – mówiła posłanka, której wystąpienie podsumowano brawami. – Istnieje szansa na porozumienie – dodała minister Witek i podkreśliła, że rząd zamierza wspierać takie właśnie małe placówki przez dodatkowe dotacje i różne programy na doposażenie pracowni, by dzieci do szkoły miały jak najbliżej. Może zatem warto dać sobie rok na decyzję ws. placówki w Pogwizdowie, bo zlikwidować jest łatwo i szybko, ale odbudować – to już żmudny proces. Obecnie decyzja jest w rękach kuratora. Musi ją podjąć do 11 stycznia. – Priorytetem jest obrona szkół „małych”, ale w sytuacjach, gdy jest kilku uczniów w klasie, warto zastanowić się, czy nie zastosować rozwiązania pozostawieni klas 1-3 lub 1-4. Ale to inicjatywa, która powinna mieć akceptację lokalnej społeczności – zakończył wypowiedź kurator Kowalczyk. W kuluarach dowiedzieliśmy się od wójta Oszczędy, że taką opcję gmina rozważała, ale kurator ją odrzucił.

1 KOMENTARZ

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.