Marcowa sesja zakończona głośnym zgrzytem

0
920

5 marca odbyła się XIII sesja Rady Miejskiej w Jaworze. Najdłużej dyskutowano zmiany w budżecie. Radni wnioskowali, aby głosować nad poszczególnymi zmianami, a nie całościowo, gdyż wymienione zadania mają różny ciężar gatunkowy i priorytet. Jednak nie uzyskano na to zgody, więc w głosowaniu siedmiu radnych wstrzymało się od głosu właśnie z powodu braku zgody na niektóre działania, ale nie na wszystkie.
Poza tą jedną sprawą, obrady przebiegły spokojnie aż do zakończenia, w którym omawiano sprawy różne. Zabrała głos radna Jadwiga Wojda-Elbrah, informując o kłopotach z zaopatrzeniem w żele antybakteryjne i maseczki w poprzednich cenach. Obecne ceny tych podstawowych produktów są wielokrotnie wyższe, narzucane przez hurtownie czy producentów korzystających z wyjątkowego popytu, np. maseczka z 0,50 zł do 8 zł. Próbował zabrać głos radny Grzegorz Olszewski w sprawie odpowiedzi na interpelację na temat źle wymalowanych znikających pasów, dzisiaj niewidocznych. Próbował, ale mu nie pozwolono. Daniel Iwański musiał opuścić posiedzenie kilkanaście minut przed zakończeniem sesji i przekazał dalsze prowadzenie obrad Michałowi Banderowi. Wiceprzewodniczący Rady Michał Bander odebrał radnemu Olszewskiemu głos, uznając jego wypowiedź za interpelację. Zrobił to w sposób niedopuszczający jakąkolwiek dyskusję, nie uznając żadnych argumentów. Tym samym pozostawił radnych w osłupieniu, przynajmniej niektórych. Także obserwatorów. Jednak zabrakło przewodniczącego Daniela Iwańskiego, który wykazuje większe wyczucie sytuacji. Dzieje się…
AKa

fot. archiwum