Olimpia zaskoczyła Świdnicę… i siebie (FOTO)

0
3336

Chyba niewielu kibiców liczyło na to, że Olimpia na wyjeździe będzie górą nad liderkami ze Świdnicy. Jaworskie siatkarki odegrały się na MKS-ie 1:3. Kilka tygodni temu, dokładnie z takim wynikiem, jaworzanki oddały zwycięstwo Polonii na własnym boisku.

Na boisku obie drużyny popełniały błędy, jednak końcówki należały do podopiecznych Lesława Chrzanowskiego.  Dwa pierwsze sety zdobyła Olimpia, natomiast w trzecim gospodynie pokazały, że potrafią grać skutecznie. W szybkim secie MKS pokonał Olimpię do 16. Prawdziwy dramat na boisku rozegrał się w czwartym secie. Choć jaworzanki zdobyły wielopunktową przewagę, w końcówce zaczęły oddawać punkt za punktem. Nie pomagały zmiany, przerwy i nerwowe wskazówki trenera. Publiczność z Jawora chwilami zaczęła wątpić w swój ulubiony zespół. Pomogła odrobina szczęścia i po zaciętej walce jaworzanie odetchnęli z ulgą. – Gra trochę wymknęła się nam spod kontroli. Zagraliśmy słaby mecz. Jawor jest za to w coraz wyższej formie – przyznał po spotkaniu trener MKS-u, Mateusz Dąbrowski. Skromnie podsumował spotkanie szkoleniowiec Olimpii: – Dwa pierwsze sety wygrane z liderem, który w swojej sali nie przegrywa, trochę nas zaskoczyło. W trzecim secie świdniczanki przycisnęły nas zagrywką i trudno było się pozbierać – powiedział Lesław Chrzanowski.  MVP spotkania została Dorota Dydak.

MKS Polonia Świdnica – KS Olimpia Jawor 1:3, (21:25, 24:26, 25:16, 20:25)