Zrzut niekontrolowany

0
3450

To nie był meteoryt, nie Ufo, ani pierwsi uczestnicy tegorocznego festiwalu Castle Party. Tajemniczym przedmiotem, który spadł z nieba na łąkę sołtysa Nowej Wsi Wielkiej był oczywiście fragment samolotu. Tymczasem cała Polska buchnęła śmiechem na doniesienia telewizji o niezidentyfikowanym obiekcie nad miejscowością.

Do zdarzenia doszło we wtorek, 22 maja. – Było słychać lot samolotu, następnie spory fragment żelastwa uderzył o ziemię – relacjonował sołtys. Redakcyjna kreatywność telewizji była jednak silniejsza od faktów. Wiadomości zilustrowały informację kręgami w zbożu i rzekomych podejrzeniach mieszkańców Nowej Wsi o dowody na obecność Ufo. Autorytet sołtysa nieco ucierpiał, a sprawa była jak najbardziej poważna. Na serio podeszli do niej jaworscy policjanci, którzy zabezpieczyli fragmenty maszyny i zgłosili przypadek do Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Informacja zwrotna przyszła nazajutrz. Komisja Badania Wypadków Lotniczych ustaliła, że przedmiot pochodzi z czeskiego samolotu wojskowego MIG-15. Był to fragment podwieszanego zbiornika paliwa, a samolot wracał do Czech z poznańskich pokazów Air Show. – Z ustaleń Komisji wynika, że zbiorniki były dwa. Istnieje podejrzenie, że drugi spadł również w okolicy naszego powiatu. W przypadku odnalezienia prosimy o kontakt z Policją – mówi kom. Kordian Mazury z KPP Jawor.

fot. KPP Jawor