Śmierć na A4 koło Wądroża Wielkiego

0
2709

Dwie osoby zginęły, siedem poszkodowanych trafiło do szpitala. Autostrada była zablokowana niemal 8 godzin.

Do tragicznego w skutkach wypadku doszło przed godziną drugą, w nocy 3 marca. Wtedy jaworscy strażacy z PSP otrzymali zgłoszenia o wypadku na autostradzie A4 na pasie w kierunku Wrocławia w okolicach węzła Wądroże Wielkie.

Na miejsce natychmiast zadysponowano zastępy ratownicze z JRG Jawor oraz z lokalnych jednostek OSP z Wądroża Wielkiego, Budziszowa Wielkiego oraz z Granowic. Dodatkowo otrzymano wsparcie zastępu z sąsiedniej JRG z Legnicy. Na miejscu okazało się, że w zdarzeniu brały udział 2 busy i ciężarówka. W pojazdach podróżowało łącznie 10 osób. – W chwili dojazdu służb ratunkowych cztery osoby znajdowały się poza pojazdami, natomiast we wraku forda leżącego na boku w przydrożnym rowie było uwięzionych 6 poszkodowanych – relacjonuje kpt. Łukasz Starowicz z jaworskiej PSP. – W pierwszej fazie, wypadek miał charakter zdarzenia masowego. Miejsce zostało zabezpieczone, a następnie dokonano stabilizacji wraku forda.

Strażacy prowadzili działania dwutorowo. Z jednej strony udzielali pierwszej pomocy, a z drugiej, z wykorzystaniem narzędzi hydraulicznych, wykonali dostęp do uwięzionych poszkodowanych. Na miejsce wezwano również śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Przyczyny tego tragicznego zdarzenia ustala jaworska policja i prokuratura.

Do wypadku doszło na 107 kilometrze autostrady A4 na pasie w kierunku Wrocławia. – Ze wstępnych ustaleń wynika, że że kierowca samochodu dostawczego na warszawskich numerach rejestracyjnych, z nieustalonych przyczyn, stracił panowanie nad pojazdem, przebił bariery ochronne i zjechał na przeciwległą jezdnię. Tam otarł się o samochód ciężarowy, którym kierował 40–letni Słowak, a następnie doszło do czołowego zderzenia z busem na krakowskich numerach rejestracyjnych. Ten bus po zderzeniu wpadł do rowu – mówi oficer prasowy KPP w Jaworze Kordian Mazuryk.

Fot.: PSP Jawor