Broń palna z arsenału Bellony

0
1867
OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Arsenał Bellony, rzymskiej bogini wojny, żony lub siostry Marsa, sięga początków ludzkości i jest ogromny. Zmieniał się i modernizował na przestrzeni wieków. Dlatego bolkowskie muzeum zamkowe prezentowało już proste starożytne, średniowieczne i późniejsze modele oręża. Tym razem po taranach, szpadach i muszkietach, w muzeum otwarto wystawę ostatnią z cyklu „Z arsenału Bellony”.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

„Broń palna z arsenału Bellony” to ostatnia wystawa prezentująca różnorodne rodzaje broni. Mimo iż jest to broń przede wszystkim ręczna, nie można mówić o jej jednolitości. Bo wśród eksponatów znajdują się zarówno dawne i pierwsze pistolety np. typu colt, ale również używane podczas II wojny światowej pepesza i jej podobne narzędzia zbrodni. Prezentowane na wystawie eksponaty to broń bojowa, służyła podczas potyczek, bitew i wojen. Była groźniejsza niż np. broń pojedynkowa.
Na pewno wystawę z zainteresowaniem oglądać będą przede wszystkim przedstawiciele płci męskiej, dla których każda „zabawka” tego typu jest szczególnie ciekawa. Wystawę obejrzeć jednak mogą wszyscy, bo choć broń jest niebezpieczna, pokazywane eksponaty umożliwiają poznanie historii ludzkości z tym tematem związanej. Prezentowane na wystawie w dwóch salach na parterze Domu Niewiast eksponaty są dobrze zabezpieczone przed przypadkowym użyciem. Po pierwsze eksponaty „pozbawione są cech użytkowych” czyli po prostu przerobione tak, że nie można ich użyć. Po drugie starsze i nowsze pistolety, w tym np. czterolufowe, pokazywane są w gablotach z elektronicznymi zabezpieczeniami. Eksponatom towarzyszą plansze, które opowiadają historię pojawiania się poszczególnych typów broni palnej oraz ludzi, którzy się do tego przyczynili.
W otwarciu wystawy udział wzięli przedstawiciele władz gminy, duchowieństwa oraz instytucji kultury i mieszkańcy Bolkowa i gminy. Jak zapowiada kustosz zamkowego muzeum, Adam Łaciuk, ostatnią wystawę „Z arsenału Bellony” oglądać będzie można przez kilka miesięcy. Potem zastąpi ją prezentacja mody przez wieki. Na razie jednak organizatorzy oraz goście wernisażu liczą na liczne odwiedziny nie tylko turystów, ale i mieszkańców Bolkowa, w tym najmłodszych – uczniów, dla których byłaby to żywa lekcja historii. A stare, XVI–wieczne armaty, dodają wystawie dodatkowego smaczku. Dla wielu bolkowian są wspomnieniem z dzieciństwa, kiedy rodzice sadzali ich na rzeźbionych lufach. I choć eksponatów z gablot do rąk wziąć nie można, to lufy armat nadal mogą kontynuować tradycję.